Tuesday, May 16, 2023

Dobra Nowina Pięknego Jeziora

Royaneh konfederacji irokeskiej
w czapce z rogami - oznace godności
Irokezi mieszkają dziś w klimatyzowanych domach, jeżdżą cadillacami, zarabiają pracą przy budowie wysokościowców, ale tego wszystkiego nie uważają za wielkie osiągnięcia cywilizacji. W oczach Irokezów największym osiągnięciem cywilizacji było powstanie Konfederacji Pięciu Narodów i zasadzenie Wiecznie Rosnącego Drzewa Pokoju. Dla białych historyków Konfederacja była tylko zaczepno-odporną koalicją kilku plemion. Dla Irokezów powstanie Konfederacji było początkiem Dobrej Myśli, którą przyniósł Przynosiciel Pokoju, syn Stwórcy i kobiety z ludu Huronów. Od tego czasu Dobra Myśl rozprzestrzenia się na cały świat.

Czym jest Dobra Myśl? W skrócie można powiedzieć, że jest zrozumieniem, iż zło jest złem. Albo że jest chęcią porozumienia z drugim człowiekiem. Konfederacja Irokezów nie powstała dlatego, że jedno plemię zwyciężyło inne. Powstała dlatego, że przywódcy plemion doszli do wniosku, iż bezustanne wojny są dziełem Leworęcznego Bliźniaka i nie mają sensu. Wedle irokeskiej mitologii Matka ziemia nosiła kiedyś pod sercem bliźniaki, z których jeden, ten Praworęczny, urodził się normalną drogą, a drugi, Leworęczny, wydostał się przez brzuch i spowodował jej śmierć. Praworęczny Bliźniak to Stwórca świata, a jego Leworęczny brat to psuja, który podsuwa ludziom Złą Myśl, chciwość, gniew i chęć zemsty. To z powodu Leworęcznego Bliźniaka przodkowie Irokezów toczyli między sobą bezustanne wojny, a nawet polowali na siebie wzajemnie w celach kulinarnych. Przynosiciel Pokoju przyniósł Dobrą Myśl, ale nie rozpowszechniał jej słowem. Nie posiadał on, wysoce cenionego wśród Indian, daru wymowy; przeciwnie, wedle tradycji był on jąkałą. Stawiał on jednak swych rozmówców w sytuacjach, w których sami oni zadawali sobie pytania i sami sobie na nie odpowiadali.

Historia powstania Konfederacji Pięciu Narodów przekazywana była przez stulecia ustnie z pokolenia na pokolenie. Przekazywana jest i dziś. W rezerwatach Irokezów raz w roku odbywa się kilkudniowa recytacja całej tradycji. Inaczej niż wśród ludów indoeuropejskich, tradycja ta nigdy nie została ułożona w wersety, każdy recytator opowiadał ją własnymi słowami, objaśniając jedynie wampumy upamiętniające dawne wydarzenia. Motyw ludożerstwa jest ważnym elementem tej narracji. Najbardziej nieprzejednanym przeciwnikiem Przynosiciela Pokoju był Tadodaho, wódz szczepu Onondaga i słynny ludożerca. Tadodaho miał podobno węże wplecione we włosy, a złość powyginała mu stawy tak, że cały był pokrzywiony. Przynosiciel Pokoju nigdy nie stosował przemocy, twierdził on, że nie ma takiego człowieka, w którym nie można obudzić Dobrej Myśli. Tadodaho został pokonany Pieśnią Pokoju, wyczesano mu z włosów węże i naprostowano stawy a w końcu został on mianowany najwyższym rangą wodzem Konfederacji. Do dziś najwyższy rangą royaneh nosi tytuł Tadodaho.

Royaneh, czyli członkowie Rady Konfederacji, nie prowadzili swego ludu do wojen. Słynni wodzowie wojenni, tacy jak Joseph Brant (który u boku Anglii walczył przeciw nowopowstałym Stanom Zjednoczonym) nie byli członkami rady. Funkcją royaneh jest zażegnywanie konfliktów. 

Zjednoczeni w Konfederacji Irokezi przestali walczyć między sobą, ale wojny z otaczającymi ludami prowadzone były nadal. Najwyrażniej Dobra Myśl nie zawsze była w pełni wprowadzana. Zjednoczone szczepy Irokezów stanowiły poważną siłę militarną, którą do swoich celów próbowali wykorzystać biali osadnicy. Irokezi dawali się nierzadko wciągać w nieswoje wojny, co skończyło się tragedią, kiedy po wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych bliscy unicestwienia Irokezi zmuszeni byli do zamieszkania w maleńkich rezerwatach. W desperacji nierzadko sięgali po alkohol. 

Edward Cornplanter
Wtedy pojawił się nowy przynosiciel Dobrej Myśli imieniem Piękne Jezioro. Pewnego dnia w 1799 roku prawie się zapił na śmierć, leżał przez kilka dni nieprzytomny i już przygotowywano się na pogrzeb, ale Piękne Jezioro nagle ożył i powiedział, że był w Niebie i rozmawiał z czterema wysłańcami Stwórcy Świata przynoszącymi Dobrą Nowinę. Wkrótce opowiedział swą wizję dokładnie na radzie w Długim Domu, a potem głosił ją wśród swego ludu do śmierci w 1815 roku. Dobra Nowina Pięknego Jeziora popierała przyjęcie niektórych elementów „drogi białego człowieka", takich jak europejskie uprawy, hodowla zwierząt, budowa europejskich domów, wprowadzała też jednak kilka surowych zakazów, wśród których szczególny nacisk był na zakaz uprawiania czarnej magii, picia alkoholu i stosowania sztucznych poronień. Przemoc nie była bezwzględnie zakazana, zalecany był jednak pacyfizm. Ponadto podtrzymane zostały dawne pieśni i obrzędy, a także dawny kalendarz świąt: Święto Poziomek, Święto Klonu, Święto Zielonej Kukurydzy, Święto Dziękczynienia. I podobnie jak Dobra Nowina Przynosiciela Pokoju, tak Prawo Pięknego Jeziora jest dorocznie recytowane w Długich Domach Irokezów. 


Przez kilkadziesiąt lat przesłanie zwane Prawem Pięknego Jeziora recytowane było z pamięci. Na początku  wieku royaneh Edward Cornplanter postanowił spisać to w języku Seneka w zeszycie, aby nie zaginęło ono gdyby przypadkiem zmarli wszyscy Strażnicy Wiary. W 1903 roku zauważył ten zeszyt Atrhur C. Parker, związany z New York State University w Albany i zasugerował przekład na angielski. Przekład ten wydany został w Albany przez wydawnictwo uniwersytetu w 1913 roku. W 1990 roku irokeskie wydawnictwo IROQRAFTS wydało przedruk w serii Iroquois Reprints, a ja ten przedruk nabyłem kiedy kilka lat później byłem w Ohsweken w rezerwacie Irokezów nad Grand River w Ontario. 

Poniżej fragment opowieści Edwarda Cornplntera fragment o tym, jak Piękne Jezioro prawie zapił się na śmierć.



GAIWIIO, CZYLI DOBRA NOWINA PIĘKNEGO JEZIORA

Opowiedziane przez Edwarda Cornplantera


ROZDZIAŁ PIERWSZY: POWOŁANIE

Początek był w miesiącu yai’kni, we wczesnej fazie księżyca, w roku 1800.

Teraz się zaczyna.


KŁOPOTY

Miejscem jest Ohi’io, wieś Diono’sade’gi.

Teraz jest czas żniw, tak powiedział.

Teraz grupa ludzi wyrusza. Płyną w czółnach w dół rzeki Allegany. Zamierzają polować jesienią i zimą.

Teraz lądują w Ganowon’go i rozbijają obóz.

Pogoda się zmienia i wyruszają znów. Płyną dalej w dół rzeki. Lody topnieją otwierając rzekę, więc płyną dalej. Lądują w Diondega (Pittsburgu). To jest wieś naszych młodszych braci (białych ludzi). Tu wymieniają skóry, suszone mięso i świeżo upolowaną zwierzynę na mocne napitki. Ładują beczkę napitku na swoje czółna. Teraz wiążą wszystkie czółna jak tratwę.

Teraz wszyscy są wypełnieni mocnym napitkiem. Wrzeszczą i śpiewają jakby byli niespełna rozumu. Ci którzy są w wewnętrznych czółnach tak się zachowują.

Teraz jadą do domu.

Teraz dobijają do miejsca, gdzie zostawili żony i dzieci, by też je zabrać do domu. Płyną w górę potoku Awe’gaon.

Teraz kiedy wszyscy są w domu, mężczyźni piją mocny napitek i są bardzo kłótliwi. Dlatego ich rodziny się boją i uciekają dla bezpieczeństwa. Dlatego w wielu miejscach w lesie wznosi się dym obozowych ognisk.

Teraz pijani mężczyźni biegną wrzeszcząc przez wieś, w której nie ma nikogo prócz pijanych mężczyzn. Teraz są jak zwierzęta, biegają wkoło bez ubrania , ale mają broń, którą ranią kogo napotkają.

Teraz nie ma drzwi w domach, bo wszystkie wypadły otwierane kopnięciem. Od wielu dni nie ma też ognisk we wsi. Mężczyźni pełni mocnego napitku zadeptali ogniska. Tylko oni tam są, ognisk nie ma a w paleniskach są tylko ślady stóp.

Teraz psy są głodne i wyją i szczekają we wszystkich domach.

Tak się właśnie dzieje


CHORY CZŁOWIEK

A teraz pewien człowiek choruje. Opanowała go jakaś potężna siła.

Teraz kiedy leży złożony chorobą, rozmyśla i tęskni do dnia, kiedy będzie mógł wstać i znów chodzić po ziemi.

Woła więc do Najwyższego by dał mu siłę by mógł znów chodzić po ziemi. Myśli o tym jak zły i obrzydliwy jest przed obliczem Najwyższego. Myśli o tym jaki był zły odkąd miał siłę chodzić po świecie i jak szerzył zło odkąd miał siłę pracować. Tym niemniej prosi o to by mógł znowu chodzić.

Oto co śpiewa: Pieśń Śmierci, Pieśń Kobiet i Pieśń Żniw. Teraz kiedy śpiewa ma ze sobą mocny napitek.

Teraz myśli że może zło powstało z powodu mocnego napitku i postanawia nigdy więcej go nie pić. Teraz bez ustanku myśli o tym każdego dnia o każdej godzinie. Tak, bez ustanku myśli o tym. Wreszcie przychodzi czas kiedy znów pragnie napitku bo myśli, że bez niego nigdy nie odzyska sił.

Teraz myśli o dwóch rzeczach: co kiedyś zrobił i czy kiedykolwiek odzyska siły.


MYŚLI O DWÓCH RZECZACH 

Teraz myśli o rzeczach, które widzi w świetle dnia.

Przychodzi światło słońca, on je widzi i mówi: “Stwórca spowodował, że jest światło słońca.” Tak myśli. Teraz kiedy myśli o świetle słońca i o Stwórcy, który je spowodował, czuje w sobie nową nadzieję i czuje, że może jeszcze będzie mógł chodzić na własnych nogach po tym świecie.

Teraz stracił już nadzieję na życie, prosi by mógł zobaczyć światło jeszcze jednego dnia. Myśli tak, bo noc nadchodzi. Teraz prosi, by mógł przetrwać noc.

Teraz przeżywa noc i widzi nowy dzień. Prosi, by mógł zobaczyć noc i tak się staje. Dlatego myśli, że Najwyższy usłyszał go i dziękuje mu.

Teraz łoże chorego jest koło ogniska. W nocy patrzy w górę i przez otwór w dachu widzi gwiazdy, więc dziękuje Najwyższemu że może je widzieć, bo wie, że to on – Stwórca – stworzył je. Teraz przychodzi mu do głowy, że z powodu tych nowych myśli może otrzymać pomoc by wstać i znów chodzić po świecie. 

Teraz znów boi się, że może nie zobaczyć nowego dnia z powodu swej wielkiej słabości.

Teraz znów wierzy, że zobaczy nowy dzień, więc żyje i widzi.

Dziękuje za wszystko, co widzi. Myśli o Stwórcy i dziękuje mu za wszystko, co widzi. Teraz słyszy śpiew ptaków i dziękuje Najwyższemu za ich muzykę.

Teraz myśli, że wdzięczność serca mu pomoże.

Ten człowiek był chory przez cztery lata, ale myśli, że wyzdrowieje.

Tym chorym człowiekiem jest royaneh Piękne Jezioro, członek Wielkiej Rady Konfederacji.


DZIWNA ŚMIERĆ CHOREGO CZŁOWIEKA

Teraz córka chorego człowieka i jej mąż siedzą w szopce przed domem, a chory człowiek leży w domu sam. Drzwi są uchylone. Córka i jej mąż płuczą fasolę przed sadzeniem. Nagle słyszą krzyk chorego człowieka: “Niech tak będzie!” Teraz słyszą go jak wstaje z łóżka i myślą że po czterech latach leżenia została z niego tylko żółta skóra i suche kości. Słyszą jak idzie po podłodze w kierunku drzwi. Teraz córka podnosi głowę i widzi swojego ojca w drzwiach. On się chwieje, więc córka podrywa się, by go złapać kiedy upada w śmiertelnej konwulsji. Teraz podnoszą go i wnoszą do domu i ubierają na pogrzeb.

Teraz nie żyje.


LUDZIE ZBIERAJĄ SIĘ WOKÓŁ ZMARŁEGO

Teraz córka mówi do swego męża: “Biegnij szybko i powiadom jego bratanka, Łamiącego Szydła że ten, który leżał tyle lat, odszedł. Powiedz mu, by natychmiast przyszedł.”

Mąż biegnie z nowiną do Łamiącego Szydła. Łamiący Szydła mówi: “Zaiste. Teraz biegnij do Siewcy (Cornplantera) brata zmarłego, i powiedz mu, że ten, który leżał chory przez wiele lat nie żyje. Biegnij teraz i powiedz mu to.”

Mąż biegnie sam do miejsca gdzie Siewca mieszka i żona Siewcy mówi: “Siewca jest na wyspie i sieje.” Więc on tam idzie i mówi: “Siewco, twój brat nie żyje! Ten, który leżał chory przez wiele lat nie żyje. Chodź szybko do jego łoża.”

Siewca odpowiada: “Zaiste, ale muszę skończyć obsiewać ten zagon. Przyjdę kiedy go okopię.”

Teraz wszyscy, którzy usłyszeli o śmierci chorego człowieka, przychodzą do jego łoża.

Pierwszy przychodzi Łamiący Szydła. Dotyka każdej części ciała zmarłego. Czyje ciepłe miejsce na piersi i mówi: “Poczekajcie ze smutkiem, przyjaciele.” Mówi tak, bo znalazł ciepłe miejsce i ma nadzieję, że jeszcze odżyje. Teraz niektórzy płaczą, a Łamiący Szydła siedzi u wezgłowia.

Teraz po jakimś czasie przychodzi Siewca i bada ciało zmarłego, on również czuje ciepłe miejsce, ale nie mówi nic i siada w milczeniu u stóp łoża.

Przez wiele godzin nikt nic nie mówi.

Teraz jest poranek i rosa zaczyna wysychać. Teraz zaczyna się kłopot, bo on nie żyje.

Teraz Łamiący Szydła co chwilę bada ciało zmarłego. Zauważa, że ciepłe miejsce się poszerza. Teraz jest południe i czyje ciepłą krew pulsującą w żyłach. Teraz zaczyna oddychać i otwiera oczy.


ZMARŁY ODŻYWA

Teraz Łamiący Szydła mówi: “Jak się czujesz? O czym myślisz?”

Teraz zebrani widzą, że człowiek porusza ustami jakby mówił, choć żadnych słów nie słychać. Teraz jest prawie południe. Teraz wszyscy są cicho, a Łamiący Szydła pyta: “Wujku, jak się czujesz?”

Wreszcie przychodzi odpowiedź: “Tak, myślę, że czuję się dobrze.” To były pierwsze słowa Pięknego Jeziora.

Teraz mówi znów: “Nigdy nie widziałem tak wspaniałych rzeczy! Najpierw słyszałem, jak ktoś coś mówił. Ktoś powiedział: ‘Wyjdź na chwilę’, powiedział to trzy razy. Nie widziałem nikogo i myślałem, że w chorobie ja sam mówiłem, ale pomyślałem znów i doszedłem do wniosku, że to nie jest mój głos. Więc zawołałem głośno: ‘Niech tak będzie!’, wstałem i wyszedłem i zobaczyłem trzech mężczyzn w pięknych czystych szatach stojących w czysto wymiecionym miejscu. Twarze mieli pomalowane na czerwono, wyglądali, jakby pomalowani byli dnia poprzedniego. Na czapkach mieli tylko kilka piór. Byli bardzo do siebie podobni i wyglądali na średni wiek. Nigdy przedtem nie widziałem tak pięknych wojowników, każdy miał w ręce łuk i strzały. W drugiej ręce każdy miał krzaki jagód, których owoce były we wszystkich kolorach. 

Wówczas owe istoty odezwały się do mnie: ‘Ten, który stworzył świat na początku, wysłał nas na ziemię. To nie jest nasza jedyna wizyta. Rozkazał nam mówiąc: Idźcie znów na ziemię i odwiedźcie tego, który o mnie myśli. Jest on wdzięczny za moje stworzenie i pragnie podnieść się z choroby i chodzić znów po ziemi. Idźcie i pomóżcie mu wyzdrowieć. Posłańcy rzekli do mnie: ‘Weź te jagody i jedz z każdego koloru. One dadzą ci siłę, a twoi bliscy pomogą ci wstać.’ Wziąłem więc jagody i jadłem je. Następnie istoty rzekły: ‘Jutro spowodujemy, że w lesie będzie ogień i lekarstwo przyrządzone, by dać ci siłę. Wyznaczamy Suchy Przysmak i Mokry Tytoń , męża i żonę, by przyrządzili lekarstwo. Oni są najlepszymi lekarzami. Odwiedzimy ich wczesnym rankiem i wtedy będziesz miał lekarstwo, a czego nie zużyjesz do południa, wyrzucisz, będziesz bowiem zdrów. Co więcej, zanim będzie południe wielu ludzi zgromadzi się w domu rady. To będą twoi krewni, przybyli, by cię zobaczyć. Nazbierają wczesnych malin i przygotują święto malin, przyrządzą też słodki malinowy napój. Wszyscy będą pić napój z malin i dziękować będą Stwórcy za twoje uzdrowienie i kilkakrotnie wzywać będą twoje imię jako swego krewnego.

Teraz przyszedł dzień jak powiedzieli i wszyscy zebrani widzieli mój powrót, jak było przepowiedziane. 


PRZESŁANIE CZTERECH POSŁAŃCÓW

Posłańcy odezwali się do mnie i powiedzieli jak powinno być na ziemi. Powiedzieli: ‘Nie pozwól nikomu mówić, że miałeś szczęście, że odzyskałeś siły. Stwórca obdarza łaską nie tylko ciebie, on jest gotów pomagać wszystkim ludziom.’

 Tego samego dnia Taniec Wielkiego Pióra oraz Taniec Żniw mają być wykonane, w ten sposób moi krewni przywrócą mi zdrowie, tak powiedziały istoty.  ‘Twoje uczucia są osłabione i muszą być rozbudzone, wtedy odzyskasz siły.’ Tak naprawdę powiedzieli słudzy Stwórcy. Powiedzieli również, że odtąd te tańce mają być wykonywane i dziękczynienie składane każdego roku, kiedy pierwsze poziomki dojrzewają. Powiedzieli też, że napój poziomkowy mają pić dzieci i starcy i wszyscy ludzie. Wszyscy mają pić sok poziomkowy, bowiem ich sok jest lekarstwem, a wczesne poziomki to wielkie lekarstwo. Kazali mi powtarzać opowiadać to mojemu ludowi kiedy będę znów chodził po ziemi. Powiedzieli: ‘Będziemy cały czas objawiać tobie nowe rzeczy. Jesteśmy sługami tego, który nas stworzył i wysłał nas, byśmy tobie objawili jego wolę, a ty masz ją przekazać swemu ludowi. My jesteśmy tymi których stworzył na początku świata i naszym zadaniem jest strzeżenie ludzkości. Jest nas czterech, ale czwarty nie jest z nami obecny. Kiedyśmy ciebie wołali po imieniu i ty usłyszałeś, on wrócił, by przekazać wiadomość. Wywoła ona radość w niebiańskiej siedzibie naszego Stwórcy. Tak więc czwarty z nas nie jest z nami, ale zobaczysz go kiedy przyjdzie na to czas. Musimy ci również przypomnieć o całym twoim złym życiu i musisz pokutować za wszystko, co uważasz za złe. Uważasz, że źle zrobiłeś śpiewając Pieśń Śmierci, Pieśń Kobiet i Pieśń Żniw i pijąc jednocześnie mocny napitek. Zaiste musisz pokutować jeśli tak sądzisz, bowiem wszystko co uważasz za złe, jest złe.


PIĘKNE JEZIORO MA GŁOSIĆ DOBRĄ NOWINĘ

‘A teraz spójrz! Spójrz na dolinę pomiędzy dwoma wzgórzami. Popatrz pomiędzy wschodem a południem!’

Spojrzałem tam i w dolinie zobaczyłem głębokie miejsce, z którego unosił się dym i kłęby pary, jakby poniżej było gorące miejsce. Wtedy posłańcy zapytali mnie ‘Co widzisz?’

Odpowiedziałem: ‘Widzę miejsce w dolinie, z którego unosi się dym i kłęby pary, jakby poniżej było bardzo gorąco.’

Posłańcy powiedzieli: ‘Powiedziałeś prawdę. To jest prawda. Tam pochowany jest człowiek. Leży pomiędzy wzgórzami w głębi doliny, a z nim pochowana jest Dobra Nowina. Rozkazaliśmy temu człowiekowi głosić tę nowinę, ale on odmówił. Nigdy nie podniesie się już z tego miejsca, bowiem odmówił posłuszeństwa. Dlatego mówimy tobie: głoś nowinę, którą usłyszałeś, rozgłaszaj ją całemu ludowi.’

‘Teraz skończyliśmy rzecz pierwszą i pozostaje nam odsłonić przed tobą całe zło.’ Tak powiedzieli.



więcej spolszczonych tekstów z różnych kulturmożna znaleźć w książce "ZIELNIK LITERATURY":