Choroba społeczna (W), którą można by nazwać "przerostem uwarunkowania", panoszy się po kraju. To nie są wcale żarty, bakcyl ogarnia coraz szersze grupy ludzi, deformując ich myślenie. (I) Trzeba bić na alarm - to epidemia! Odruch warunkowy jest rzeczą normalną i konieczną, dzięki niemu chodzimy i mówimy, świadomie go wykorzystujemy ćwicząc dżudo czy grę na fortepianie. (A) Ważne jednak, by był na swoim miejscu: narzędziem pod kontrolą świadomości. Choroba - czyli zachwianie naturalnej równowagi - pojawia się w tedy, gdy uwarunkowanie zaczyna determinować świadome działanie. (R) Treść uwarunkowania może być bardzo różna, ale bez przesady można powiedzieć, że ta właśnie choroba doprowadziła do upadku wielkie państwa i cywilizacje, wyjaławiała największe nawet ruchy religijne. Przykładów można by przytoczyć setki, ale ja ograniczę się tylko do trzech; wszystkie trzy dotyczą, obecnej sytuacji w Polsce. (A)
Odruch
Pawłowa a poezja.
Jestem
najlepszym poetą w Polsce, mówi o sobie chyba co najmniej z setka
polskich poetów. O czym to świadczy? (,) Czy o tym, że istotnie są
najlepsi? Krytyk literacki ( nie tylko zresztą literacki) powinien
sobie zadawać zawsze trzy pytania: 1.Co autor chce osiągnąć za
pomocą wypowiedzi? 2.Czy warto to osiągnąć? 3.Czy wypowiedź
rzeczywiście osiąga swój cel? (N) Zwykły czytelnik nie musi
oczywiście być krytykiem, ale jeśli ma rozważać kwestię
"najlepszości", to te pytania zadać sobie może i tak. A
zatem co chce osiągnąć "najlepszy poeta" pisząc
wiersze? (I) Z chętnie i głośno wyrażanej samooceny wnioskować
można, że przede wszystkim osiągnąć chce własną sławę. A
jeśli tak, to odpowiedź na pytanie drugie, z punktu widzenia
czytelnika, będzie: Co mnie to obchodzi? (E) A na pytanie trzecie
(zważywszy, że to właśnie reakcja czytelnika stanowi odpowiedź)
będzie: Pocałuj mnie w... Stąd oczywiście płynie nauka dla
poetów: przed napisaniem wiersza warto siebie samego zapytać: Co
chcę przezeń osiągnąć?( )Jeżeli odpowiedzią ma być "wyrażenie
siebie", to warto zadać sobie i pytanie drugie: Czy to ma sens?
(W) Dlaczegóż bowiem potencjalnego czytelnika zamęczać tekstami o
stanach psychicznych nieznanego sobie poety? Dlaczegóż czytelnika
owego miałoby to w ogóle obchodzić? Może z takim tekstem
należałoby udać się nie do wydawcy, ale do psychiatry? (I) Jestem
najlepszym poetą w Polsce, mówi o sobie chyba z setka poetów. Czy
świadczy to o tym, że są istotnie najlepsi? (E) Ależ skądże!
Świadczy to jedynie o tym, że nie wyrośli z myślenia szkolnego:
piszą wypracowania na ocenę. (R) Szkoła polska daje być może
rozległą wiedzę, ale najwyraźniej kształtuje też odruch
warunkowy: za dobre wypracowanie należy się pochwała. Większość
jej adeptów wyrasta kiedyś ze stadium szukania pochwał jako motywu
działania, ale najwyraźniej nie wszyscy. (Z) Dlaczego jakikolwiek
poeta miałby być w ogóle najlepszy? Każda wypowiedź, wiersza nie
wyłączając, jest po to, by coś komunikować; oceny typu "gorszy,
lepszy" nie powinny być tu wplątywane. (C) Oceny takie należą
do kategorii aktywności ludzkiej związanej ze zwracaniem uwagi.
Potrzeba zwrócenia na siebie uwagi jest również jedną z
naturalnych potrzeb psychicznych, ale ona również powinna być -
tak jak uwarunkowanie - pod kontrolą świadomości. (I) Jeżeli jest
ona impulsem dla działalności pożytecznej z innych względów, to
dobrze. Jeżeli potrzeba zwrócenia uwagi jest jedynym motywem
wypowiedzi, to mamy do czynienia z paplaniem. (E) Na marginesie mam
też pytanie do krytyków, szczególnie tych deliberujących nad
stanem polskiej poezji: czy nie warto by wpierw zapytać samego
siebie: po co właściwie jest poezja? ( ) Jaka jest jej funkcja
społeczna? Może jest skamieniałością, przeżytkiem z czasów,
gdy była użyteczna i pozostała jedynie na zasadzie uwarunkowania?
Nie twierdzę że tak jest, ale pytanie warto sobie zadać (F)
Odruch
Pawłowa a poglądy
Rozumowanie
jest wyciąganiem wniosków z posiadanych informacji, jest procesem
myślowym stosowanym po to, by wynikające zeń działanie miało
sens. Wynikiem rozumowania jest POGLĄD. (E) Wada w myśleniu pojawia
się wówczas, gdy osoba głosząca pogląd identyfikuje go ze swym
"honorem", kiedy obalenie poglądu staje się utratą
twarzy. Wówczas zaczyna się "rozumowanie" nie po to, by
wyciągnąć właściwe wnioski, ale po to, by usprawiedliwić
pogląd. (N) Jest to częsta choroba uczonych, szczególnie
humanistów. Łysenkę zdemaskowały drzewa, ale kretyni tacy jak
Hegel do dziś mają poważanie. (R) Pół biedy byłoby, gdyby
pogląd był zawsze wnioskiem rozumowania, choćby błędnego; rzecz
w tym, że wcale nie zawsze tak jest. Gdyby tak było, to nie byłoby
problemu ze zmianą poglądów w razie zmiany (zwiększenia) zasobu
informacji stanowiącego ich podstawę. (Y) Tymczasem jakże często
spotykamy się (w Polsce) z opinią, że "niezmienne poglądy"
to cecha pozytywna, a "obrona poglądów" to szlachetna
aktywność. W takim wypadku poruszamy się w świecie uwarunkowań.
(C) Dla przykładu poglądy religijne - sedno religii jest poza
uwarunkowaniami, ale cały szereg związanych z nią zachowań i
sposobów myślenia jest wynikiem uwarunkowania (np. wpływ rodziców:
Będziesz miał taki światopogląd jak ci mówię, inaczej nie masz
się co w domu pokazywać; zazwyczaj metody są łagodniejsze, lecz
nie mniej skuteczne. Najbardziej jaskrawym przykładem jest tu zawód
księdza. Ksziądz jest zawodowym obrońcą poglądów nakazanych,
niezależnie od własnych wątpliwości. (H) Głoszenie poglądów
wbrew własnemu przekonaniu jest jawnym kłamstwem, dlatego w razie
wątpliwości dla zachowania "czystości sumienia" ksiądz
sam musi sobie udowodnić wątpiony pogląd. Jest to
samoindoktrynacja, szczególnie szkodliwy proces myślowy polegający
w zasadzie na uwarunkowywaniu samego siebie. (O) Wątpliwości
wypchnięte są do podświadomości, by głosić kazania w zgodzie z
sumieniem, lecz taka "prawdomówność" jest tylko pozorna.
Szczególna szkodliwość tego procesu leży jednak gdzie indziej.
(W) Kiedy mój trzyletni syn dostał trzykołowy rower, nie umieją
na nim jeszcze jeździć wsiadał nań i wołał: Pędzę! Pędzę!
Na całe szczęście nie uwierzył w to, że na tym polega jazda na
rowerze, gdyby bowiem tak się stało - nigdy by się nie nauczył
naprawdę jeździć. (I) Niestety, zbyt wielu kaznodziejów zdaje się
sądzić, że samoindoktrynacja jest "pogłębianiem wiary".
Znajdą się pewnie osoby skłonne posądzić mnie o nihilizm
religijny czy też "bezbożność". (,) Osobom tym
chciałbym zwrócić uwagę, że przytaczając anegdotkę o moim synu
nie sugeruję wcale, że na rowerze nie da się jeździć, lecz że
wykrzykiwanie Pędzę! Pędzę! nie jest jazdą na rowerze.( )
Odruch
Pawłowa a politykierstwo
Przedsierpniowa
opozycja demokratyczna w Polsce skupiała dwa bardzo ze sobą
kontrastujące typy ludzi. Pierwszy typ stanowili ci, którzy
zrozumiawszy naturę systemu nie zgadzali się nań albo ze względu
na niezgodę na zakłamanie, albo z nadzieją uniknięcia jego
niszczących skutków praktycznych, np. ekonomicznych. Dla nich
indoktrynacja komunistyczna była próbą uwarunkowania wolnego
umysłu. (O) Drugi typ stanowili tacy, którzy uwarunkowani byli na
inną ideologię lub światopogląd i oponowali przeciw próbom
przewarunkownia ich na komunizm. (N) Dla tych indoktrynacja
komunistyczna była próbą zastąpienia Piłsudskiego czy Matki
Boskiej Częstochowskiej - Leninem. Nie próbowali oni nawet
zrozumieć komunizmu, lecz odrzucali go w całości razem ze
wszystkimi osobami, które się kiedykolwiek oń otarły. ( ) W
dzisiejszym panteonie politycznym gołym okiem widać podział na
tych, którzy uwarunkowani na Józefa P. (lub Romana D.) oraz NMP
Częstochowską nie rozumieją nic z życia społecznego, za to
głośno krzyczą o wartościach przez siebie wyznawanych; oraz tych,
którzy przynajmniej starają się zrozumieć życie społeczne, a w
każdym razie zdają sobie sprawę, że Józef P., Roman D. oraz NMP
nie mają wiele wspólnego ze współczesną polityką. Kilkadziesiąt
lat rządów ludzi uwarunkowanych na ideologię ustaloną przez dawno
wymarłych Przewodniczących powinno nam jasno uświadomić
niebezpieczeństwo pojawiające się, gdy pseudopolitycy przejmują
władzę. (B) Służba poglądom to niebezpieczeństwo, które trudno
przecenić. Podróże kształcą: mieszkając w Anglii dowiedziałem
się, że w tym kraju osoba nie potrafiąca odróżnić opinii od
faktu nie ma kwalifikacji nawet do tego, by pisać policyjny raport.
(R) W Polsce najwyraźniej umiejętność odróżnienia poglądów od
wiedzy wcale nie jest konieczna, by dostać się na najwyższe
stanowiska państwowe, nie mówiąc już o sejmie. A czym się różnią
poglądy od wiedzy? (E) Aby zilustrować to w sposób praktyczny,
literkami w nawiasach wstawiłem dodatkowe zdanie w mój tekst i
radzę je przeczytać Z faktu funkcjonowania odruchu Pawłowa w
naszym myśleniu trzeba sobie bezwzględnie zdać sprawę. (D) Jest
to warunek konieczny następnego, nie mniej istotnego kroku:
odróżnienia rzeczywistej aktywności umysłowej od kłapania
szczękami.
A co jest rzeczywistą aktywnością umysłową?
(Z)
Na to pytanie odmawiam udzielenia odpowiedzi.
Pozostawiam
ją aktywności umysłowej czytelnika. (I)
Więcej podobnych tekstów z dodatkiem adrenaliny w mojej książce
"ADRENALINA, czyli antologia przeciwnych poglądów"
No comments:
Post a Comment